Dzisiaj moim tematem jest wysoko wrażliwe dziecko (WWD).
Dlaczego w ogóle tu o tym piszę?
A to dlatego, że mam nadzieję, że może życie którejś z Was się dzięki temu odmieni. Serio. Może uświadomisz coś sobie, może dasz do przeczytania tacie dziecka, dziadkom, cioci… Bo mając w rodzinie wysoko wrażliwe dziecko dobrze wiedzieć jak się z nim obchodzić.
Dla mnie osobiście moment, kiedy dowiedziałam się, że mój syn jest WWD był jak olśnienie połączone ze zrzuceniem bardzo ciężkiego balastu. Wszystkie elementy mojej układanki zaczęły nagle do siebie pasować, a na pytania, które sobie zadawałam od lat, nagle znalazły się odpowiedzi.
Bo widzisz, bycie mamą dziecka wysoko wrażliwego nie jest proste. Zwłaszcza zanim dowiesz się, o co chodzi z tą wysoką wrażliwością. Dopadają cię różne myśli, nie zawsze pozytywne. W momentach totalnego rozbicia i bezsilnoci, zadajemy sobie pytanie dlaczego ono jest takie? Czemu nie może być ‘normalne’? Czy ktoś może je naprawić?
A kiedy już zgłębimy temat wysokiej wrażliwości – (nie, niestety wcale życie magicznie nie staje się łatwe…) – nabywamy wiedzę, zagłębiamy strategie, nabieramy pewności siebie i tym samym nasze życie z małym WWD się odmienia. Może nie robi się zupełnie łatwo, ale na pewno łatwiej.
Jeśli temat obił Ci się o uszy i podejrzewasz, że Twoje dziecko może być wysoko wrażliwe, zachęcam Cię do przeczytania dalszej części.
Czy Twoje dziecko jest wysoko wrażliwe?
O osobach wysoko wrażliwych możesz przeczytać w tym artykule (KLIK). Dowiesz się z niego, o co dokładniej chodzi z tą wysoką wrażliwością. Wysoko wrażliwe dziecko ma, krótko ujmując, intensywniej funkcjonujący układ nerwowy. Jest bardziej niż większość dzieci wyczulone na różne bodźce. Więcej i bardziej odczuwa.
W prosty sposób można powiedzieć, że wszystkiego jest dla nich za dużo. Za dużo dźwięków/ ludzi/ kolorów/ hałasu/ opcji do wyboru/ atrakcji na wycieczce/ rzeczy do zrobienia…
Nie lubią tych wszystkich “za dużo”. Czują się wtedy przytłoczone, zmęczone. A to z kolei często odbija się na ich zachowaniu. Nie chcą zachowywać się źle, wybuchać złością czy agresją, ale przebodźcowanie sprawia, że tak właśnie może się dziać. Albo wprost przeciwnie, mogą być zamknięte w sobie, wycofane. W obu przypadkach powodem odmiennego zachowania jest przebodźcowanie.
Dzieci wysoko wrażliwe często dokładnie analizują to, co się wokół nich dzieje. Mają bardzo głębokie przemyślenia. Nie zawsze wypowiadają je na głos, ale jeśli zapytasz, na pewno z chęcią opowiedzą o szczegółach i szczególikach jakiegoś zagadnienia. Czasem ilość tych detali, droga mamo, może z kolei przytłoczyć Ciebie 😉
WWD bardzo emocjonalnie reagują na to, czego doświadczają. Kiedy są zadowolone to tryskają radością, ale kiedy jest im smutno, to ten smutek wręcz się z nich ‘wylewa’. Wiąże się to z głębokim odczuwaniem przez nie emocji – własnych, ale też emocji ich bliskich czy nawet postaci z bajek czy filmów. Empatia to często ich drugie imię.
Inną cechą WWD jest szczególne wyczulenie na bodźce. Mogą zauważać najmniejsze nawet zmiany w otoczeniu (nowa pościel, przestawiona zabawka, inny niż zwykle odświeżacz powietrza). Mogą być wyczulone na subtelne zmiany zapachów, smaków, dźwięków. Dostrzegają po prostu więcej niż przeciętne dziecko.
Jak to wygląda w praktyce?
Jeśli Twoje dziecko jest dzieckiem wysoko wrażliwym, to być może:
- nie lubi mieć piasku na stopach, uwierają je wszelkie ściągacze czy metki, drażnią je niewygodne ubrania;
- ma bardzo rozbudowaną wyobraźnię, jest kreatywne;
- łatwo się irytuje;
- jest bardzo wrażliwe na ból czy dotyk;
- nie lubi być w centrum uwagi;
- jest nadwyraz dojrzałe emocjonalnie;
- ma potrzebę “zatrzymania się”, sprawdza czy sytuacja, w którą wchodzi jest bezpieczna;
- nie znosi zmian ani nowości;
- łatwo ulega przestymulowaniu;
- odczuwa strach przed zranieniem się/upadkiem/cierpieniem;
- jest bardzo spostrzegawcze;
- łatwo przejmuje emocje rodziców/rodzeństwa;
- najlepiej czuje się wśród swoich;
- jest perfekcjonistą;
- przywiązuje uwagę do szczegółów np do słów, których używamy (może po czasie przytoczyć jakąś naszą wypowiedź powtarzając ją co do słowa)
- łatwo je przestraszyć, odczuwa różnego rodzaju lęki;
- zmęczone, miewa napady wściekłości, może okazywać agresję;
- zmęczone, może się wycofać, schować się emocjonalnie, “wyłączyć”
- jest empatyczne, zauważa jak czują się ludzie wokół niego;
… przykłady można mnożyć.
W większości przypadków czytając już pierwsze informacje na temat wysokiej wrażliwości, zaczynamy podjerzewać, że może to dotyczyć naszego maluszka. Ale jeśli nadal mamy wątpliwości, to warto sięgnąć po test na wysoką wrażliwość. Elaine Aron (psycholożka i badaczka tematu wysokiej wrażliwości, jako pierwsza użyła terminu ‘wysoka wrażliwość’) sporządziła taki test specjalnie dla najmłodszych i jest on dostępny m.in w jej książce Wysoko Wrażliwe Dziecko, ale też w wielu miejscach w internecie.
To nie jest wada, ale…
Wysoka wrażliwość to wrodzona cecha osobowości. To nie jest żadna wada, to nie jest brak czegoś albo jakaś nieprawidłowość. Ostatnimi czasy, kiedy temat wysokiej wrażliwości stał się nieco bardziej popularny, często podkreśla się, że wysoka wrażliwość to nie jest wada. Ale…
Jako mama WWD muszę przyznać, że aby widzieć w wysokiej wrażliwości więcej plusów niż minusów, trzeba się niesamowicie wytężyć 😉
Bycie mamą WWD nie jest łatwe. Wymaga specjalnego traktowania i bardzo zindywidualizowanego podejścia. Jak pisze, wspomniana wyżej, Elaine Aron w swojej książce “Jeśli pragniesz mieć wyjątkowe dziecko, musisz chcieć się na to przygotować”. Ja chciałam.
Dla rodzica WWD, dobrze jest orientować się w temacie jak najlepiej. Według mnie, pomocna w wychowywaniu WWD jest sama świadomość tego, że mamy doczynienia z wrażliwcem.
Zdając sobie sprawę z tego, jak ono może pojmować świat, jak go przeżywa, ile emocji się w nim kotłuje, na pewno patrzymy na dziecko z innej perspektywy, dużo łaskawszym okiem.
A jeśli dołożyć do tego odpowiednie podejście, stosowanie pewnych strategii, szukanie i wypracowywanie własnych sposobów na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami, to jesteśmy blisko tego, by obu stronom żyło się spokojniej.
I nie mówię tu o tym, że problemów nie będzie wcale. A czyż nie ma ich każdy rodzic, z każdym dzieckiem – bez względu na to czy wysoko wrażliwe czy nie?
Ale przynajmniej jako rodzice będziemy przygotowani na to, aby tym problemom stawić czoła. Będziemy mieli poczucie gotowości do wspierania naszego dziecka. Zaznajomimy się z tym, jak uczyć siebie i dziecko radzenia sobie z jego (i swoimi) trudnymi emocjami. Będziemy wiedzieli czego unikać, aby nie wywoływać niepotrzebnej burzy. Wreszcie, będziemy gotowi do tego, by przygotowywać nasze dziecko do życia w tym – niekiedy przerażającym dla niego – świecie.
Przykre jest to, że często WWD dostaje łatkę dziecka niegrzecznego, dziwnego, nieśmiałego, rozkapryszonego, buntowniczego, nieznośnego, grymaśnego, mięczaka, boidudka, beksy itp.
Te wszystkie krzywdzące i dalekie od prawdy określenia mogą padać z ust dziadków, wujków, ciotek, rodzeństwa, znajomych czy rówieśników. Dlatego tak ważne jest, aby jako rodzic, zrozumieć temat wysokiej wrażliwości. A następnie wypracować sobie asertywny rodzaj odpowiedzi na niechciane komentarze, które możemy usłyszeć pod adresem naszego dziecka. Jeśli my sami przyjmiemy postawę, która pokazuje, że całkowicie akceptujemy nasze dziecko i jesteśmy w stanie “obronić” je w towarzystwie, to dajemy jemu samemu sygnał, że wszystko jest OK. To niesamowicie ważne w budowaniu poczucia własnej wartości WWD.
Co dla Ciebie oznaczać może bycie mamą WWD?
Każde dziecko jest inne i każdy rodzic jest inny, więc nie chciałabym tu generalizować.
Ale jeśli jesteś mamą WWD, to na pewno już wiesz, że to nie jest bułka z masłem.
Napisałam, że bycie mamą WWD jest trudne. Bo jest. Jest wymagające, wyczerpujące, czasem bardzo frustrujące.
Ale właśnie to, że w wychowanie małego wrażliwca wkładamy tyle wysiłku sprawia, że jest to też fantastyczna podróż. To, że staramy się za wszelką cenę zrozumieć jego potrzeby, sprawia, że małe rodzicielskie sukcesy cieszą bardziej. A to, że wspieramy je i uczymy jak sobie z czymś poradzić, a potem widzimy, jak wprowadza nasze rady w życie sprawia, że rosną nam skrzydła. Powiedziałabym, że jest to wyzwanie, za podejście do którego czeka cię wiele wspaniałych nagród.
Życie z WWD i wychowywanie go jest więc taką słodko-gorzką mieszanką. Dziecko bardzo mocno przeżywa emocje, zarówno te pozytywne, jak i te trudne. A jeśli do tego jeszcze Ty sama jesteś osobą wysoko wrażliwą, to pewnie często Wasze życie to istny emocjonalny rollercoaster!
A o to kilka przykładów tego, co robisz lub będziesz robiła jako mama wysoko wrażliwego dziecka:
- uczysz się zaspokajać potrzeby dziecka zanim zostaną wyrażone poprzez nieodpowiednie zachowanie;
- jesteś mistrzem planowania, a nawet wróżką, która potrafi przewidzieć reakcję swojego dziecka;
- czasem płaczesz z bezsilności;
- tulisz, całujesz i częściej dodajesz otuchy;
- zastanawiasz się w nieskończoność jak to zrobić, żeby wspierać swoje WWD, ale jednocześnie być fair wobec pozostałych dzieci (jeśli takie masz);
- wkurzasz się, kiedy ktoś z rodziny/bliskich/przyjaciół bardzo niestosownie się do Twojego dziecka odezwie (strofowanie, pouczanie, zawstydzanie, pospieszanie);
- pęka ci serce kiedy rodzeństwo twojego WWD wyśmiewa jego słabości (np. lęki czy przejmowanie się czymś z pozoru błahym);
- chcesz w jakiś cudowny sposób ulżyć swojemu dziecku, widząc w jakim napięciu czasem trwa;
- marszysz aby przejąć te jego straszki, lęki i obawy tak, żeby mogło spać spokojnie;
- miewasz momenty kiedy masz zwyczajnie dość;
- nie opuszczają cię wyrzuty sumienia i ciągłe wątpliwości, że może można było lepiej/inaczej;
- uczysz się wzmacniać poczucie własnej wartości Twojego WWD;
- asertywnie reagujesz na głupie uwagi otoczenia;
To tylko kilka przykładów. I tak, owszem, niektóre z nich dotyczą po prostu bycia mamą, ale wydaje mi się, że tak jak wysoko wrażliwe dzieci są bardziej wyczulone na wszelkie bodźce, tak ich mamy bardziej przeżywają to, co się z nimi dzieje.
Nasza historia
Zanim dowiedziałam się o tym, że moje dziecko jest wysoko wrażliwe (czyli zanim dowiedziałam się, że takie coś, jak wysoka wrażliwość w ogóle istnieje, z czym to się wiąże, jak można mu pomóc), miałam w sobie dużo buntu. W momentach kryzysowych, kiedy nie mogłam sobie poradzić z synkiem, jego napadami złości, frustracją, zwyczajnie chciało mi się wyć… Zastanawiałam się, co jest z nim (albo ze mną?!) nie tak!
Wiele było momentów, kiedy zaczynałam wątpić w siebie, w metody wychowawcze, które z mężem stosowaliśmy. Jak każda matka, często kładłam się spać z potwornymi wyrzutami sumienia. Aż nagle przyszło to olśnienie i zrozumiałam, że – co prawda nadal nie będzie łatwo – ale że damy radę. Uspokoiłam się, bo ktoś nazwał to, z czym my zmagaliśmy się od lat. Wiedziałam, że będę zgłębiać temat i nauczę się obsługi mojego WWD 🙂
Ja odkryłam temat wysokiej wrażliwości, kiedy mój Mati miał 7 lat. Żałuję, że nie wcześniej… Oczywiście, to nie jest tak, że do tego czasu byłam kompletnie bezradna. Mieliśmy już swoje wypracowane metody i sposoby, na to, żebyśmy – i on i cała nasz rodzina – mogli normalnie (w miarę! ;)) funkcjonować. Od kiedy był jeszcze bardzo małym chłopcem wiedziałam, że moje wszelkie metody wychowawcze, które tak świetnie sprawdzały się przy starszym synu, tutaj nie działają. Wiedziałam też, że ma zupełnie inne niż jego brat potrzeby, a więc inne musiały być też moje sposoby docierania do niego.
Niech pocieszeniem będzie to, że im więcej, jako rodzice, wiemy o wysokiej wrażliwości, tym ta droga do wychowywania naszego WWD staje się łatwiejsza. Im bardziej staramy się zrozumieć naszego małego wrażliwca, tym prościej znaleźć nam odpowiednie słowa/ gesty/ sposoby na to, by pomóc budować dobrą, spokojną i wspierającą relację, a jego samego uczyć jak radzić sobie w sutuacjach, które zdają się go przerastać.
A kiedy już nauczycie się jako tako sterować tym Waszym chwiejnym okrętem, to zacznie się wspaniała przygoda!
“Bycie rodzicem wysoko wrażliwego dziecka jest jednym z największych i prowadzących do ogromnego szczęścia wyzwań życiowych”.
Elaine Aron
Moje wysoko wrażliwe dziecko jest, owszem, najbardziej wymagające i najbardziej wyczerpujące emocjonalnie mnie samą (ja też jestem osobą wysoko wrażliwą) z całej mojej trójki. Ale jest też dla mnie fantastycznym nauczycielem. Przy nim dowiedziałam się najwięcej o samej sobie. Moje wysoko wrażliwe dziecko nauczyło mnie lepszego wsłuchiwania się w potrzeby (i dzieci, i moje własne), większej cierpliwości, uważności, bardziej zindywidualizowanego podejścia… Ale przede wszystkim nauczyło mnie pokory.
Z życia wzięte
Poniżej znajdziecie trzy historyjki, które pokazują zwykłe sytuacje z naszego życia. Niby zwykłe, a jednak niezwykłe 🙂
Sytuacja piersza:
Jestem w trzeciej ciąży. Jeszcze nie znamy płci dziecka. Mam potworne dolegliwości ciążowe – przez dwa miesiące w zasadzie tylko śpię i wymiotuję. Mati ma 7 lat. Dużo mówi się u nas w domu, czy chłopcy będą mieli brata czy siostrę. Chyba wszyscy w głębi duszy myślimy o dziewczynce. Pewnego wieczora Mati przychodzi do mnie do sypialni i mówi: “Mamo, ja zdecydowałem, że jednak wolałbym brata”. Na moje pytanie dlaczego, wyjaśnił: “Bo jakby to była dziewczynka, to kiedyś urośnie i będzie panią i jakby chciała mieć swojego dzidziusia, to możliwe, że będzie się czuła w ciąży tak bardzo źle jak ty – a ja bym tego nie chciał dla mojej siostry”.
Sytuacja druga:
Rodzinny wyjazd na weekend. Mati ma 2,5 roku. Jedziemy do Walii, do małego miasteczka nad morzem. Nam dorosłym potrzebny jest ten wyjazd, żeby się nieco zregenerować, dawno razem nigdzie nie byliśmy. Pogoda piękna, więc bardzo się cieszymy. Zarezerwowaliśmy pokój 2+2 w małym B&B. Dojeżdżamy na miejsce, wchodzimy do pokoju. Starszy syn uśmiechnięty, wychwala jak super wszystko mu się podoba, jaki ekstra pokój i jeszcze lepszy widok z okna. Dla kontrastu (a to jeszcze zwykle zaognia sytuacje…) Mati zaczyna płakać, jęczeć i narzekać, że chce do domu. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to ta ogromna zmiana jest dla niego takim szokiem, że złym zachowaniem pokazuje nam, że nie czuje się w tej sytuacji dobrze. Nie byliśmy świadomi, że on potrzebuje długiego wprowadzenia. Że może gdybyśmu mu więcej o tym wyjeździe opowiedzieli, nastawili go, pozwolili powoli przystosować się do nowego miejsca, to prawdopodobnie ten wyjazd nie byłby jednym wielki stękaniem…
Sytuacja trzecia:
Idziemy razem, tylko we dwoje do kina. Kupiliśmy bilety na “Coco”. Nie dowiedziałam się zbyt wiele o filmie wcześniej, ale słyszałam o wspaniałej animacji, wyróżnieniu Oscarem, to idziemy! Mati ma 4,5 roku i bardzo lubi chodzić do kina. Dla tych, którzy nie oglądali, film jest o chłopcu (Miguel), który z całych sił pragnie realizować swoją pasję, którą jest gra na gitarze. Niestety rodzina jest temu przeciwna, zwłaszcza jego babcia. No i w około 8 minucie tegoż filmu jest scena, kiedy to owa babcia rozstrzaskuje gitarę Miguela na drobne części…W filmie pokazano, jak bardzo chłopcu było przykro. Mój M. tego już nie wytrzymał. Zaczął płakać, wręcz krzyczeć, że “ta głupia babcia nie powinna przecież tak zrobić” i na tym skończyliśmy oglądanie. Wyszliśmy z kina. Po paru latach, kiedy już M. był starszy, obejrzeliśmy sobie Coco całą rodziną. Bardzo serdecznie polecam, tylko ostrzeżcie Wasze WWD, że będą emocje! 😉
Wysoko wrażliwe dziecko to skarb
Myślę, że te scenki pokazuj, jak intensywne przeżywanie zdarzeń, emocji i bardzo głębokie przemyślenia, towarzyszą WWD na co dzień.
Pamiętajmy, że wysoko wrażliwe dzieci to prawdziwy skarb! Ich niesamowita wrażliwość, dobre intencje, serce na dłoni, pomysłowość, dojrzałe analizowanie, spostrzegawczość, przestrzeganie zasad, uważność – to tylko niektóre cechy, które je wyróżniają. Wystarczy tylko spojrzeć na wysoką wrażliwość jak na coś niezwykłego, wspaniałego – i takiego samego spojrzenia uczyć dziecko. Tak, aby wzrastało w przekonaniu o własnej sile, a nie słabości.
Pozdrawiam serdecznie i ściskam wszytskie mamy dzieci wysoko wrażliwych!
Jeśli masz podobne doświadczenia, to pamiętaj – nie jesteś w tym sama!
Artykuł napisany został na podstawie moich własnych doświadczeń oraz wiedzy zdobytej po przeczytaniu książki Elaine Aron “Wysoko wrażliwe dziecko”
Wszystkie zdjęcia w tym artykule pochodzą z unsplash.com
Bardzo dziękuję za ten wpis 🙂 Pozdrawiam
Nie ma sprawy:) Czy też jesteś mamą wysoko wrażliwego dziecka?