Jak znaleźć czas dla siebie i porządnie przewietrzyć głowę na wakacjach z dziećmi? Jedź pod namiot!

Pisałam o tym w moim ostatnim liście do Was (jeśli jeszcze nie jesteś na mojej liście mailowej, zapisz się TUTAJ).

Jako rodzice dobrze wiemy, że czasem stwierdzenie ‘wypoczynek na wakacjach z dziećmi’ brzmi jak oksymoron. Ale, uwaga! Jest na to rada! Czy wyjeżdżacie z dziećmi pod namiot? Jak dla mnie jest to taka forma wypoczynku z rodziną, która świetnie sprawdza się, zwłaszcza jeśli chodzi o dbanie o samą siebie na wakacjach (więcej o wakacjach z dziecmi znajdziesz też TU).

Mam troje dzieci, najstarsze ma już 14 lat, więc trochę tych wyjazdów rodzinnych już za nami. Poza tym rozstrzał wiekowy między moimi synami jest dość duży (14, 10, 3 lata), więc dogodzić wszystkim naraz też nie jest łatwo.

Ale rozwiązaniem dla nas są właśnie wyjazdy pod namiot!

Poniżej łapcie moich 7 powodów, dla których lubię kampingować z dziećmi!

1. bliskość natury

Mam wrażenie, że otoczenie natury automatycznie daje nam jakiś taki większy spokój. I nam, jako rodzicom, i dzieciakom też. Wstajemy rano i od razu świeże powietrze nastraja optymistycznie (no chyba, że akurat od rana leje😜). Kawka wypijana o poranku pod gołym niebem smakuje lepiej niż w najlepszej kawiarni. A dzieci, jak to dzieci… Wiadomo, że sprzeczki i awantury o byle co, też się zdarzają, ale jednak dużo jest też radości i zachwytów. Bo można biegać boso po trawie, gapić się w niebo, zbierać kwiatki dla mamy, chodzić cały dzień w kaloszach (to przy niepogodzie). Wachlarz możliwości jest nieograniczony!

2. możliwość włączenia guzika stop

Albo chociaż slow-motion. Na kampingu czas inaczej płynie. Tam jestem w stanie się zatrzymać. Nic nie muszę. Domowe obowiązki zostały w domu, a tu wszystko dzieje się w zwolnionym tempie, czyli moim ulubionym 😉  

3. dzieci dające sobie radę

To zależy mocno od wieku dzieci. Ale wiem po swoich synach, że każdy wiek na kampingu ma swoje plusy. Wiadomo, dzieci nadal będą cię – bardziej lub mniej – potrzebować, ale znajdą też mnóstwo angażujących je zajęć, dzięki czemu możesz spokojnie napić się kawy.

Bo mogą ganiać z innymi dziećmi po polu namiotowym, poskakać po materacu, pooglądać z bliska ślimaka, albo pozbierać patyki na ognisko, albo puszczać bańki (bez ciągłego upominania mamy „uważaj, bo wylejesz!”), albo przejechać się na rowerze do toalety 😊

No mówię Wam, masa atrakcji!

4. proste posiłki, które smakują najlepiej

To, że porzucam na czas kampingu gotowanie obiadów, to dla mnie ważny punkt. Ja lubię gotować, ale tylko wtedy, gdy mam na to ochotę, czyli nie za często! 😊 A na kampingu warunki są jakie są. Zatem proste w przygotowaniu posiłki, bez wymyślania, z tego co jest akurat dostępne. A, że na świeżym powietrzu człowiek jakiś taki bardziej głodny, to wszystko smakuje naprawdę wyśmienicie!

5. kawa z widokiem

Poza tym, że dzieci zajęte, a Ty pijesz kawę w spokoju, to jeszcze jaki masz widok do tej kawki! To oczywiście zależy od tego dokąd pojedzie się pod namiot, ale o ładne widoki na łonie natury nietrudno. Jak dla mnie, nawet połacie soczyście zielonej trawy to już uczta dla oka!  

6. nauka doceniania małych rzeczy

Kiedy jedziesz pod namiot, wszystko musi być proste, nie ma co kombinować. Proste posiłki, proste rozwiązania, proste rozrywki. Doceniasz ciepły posiłek, bieżącą wodę (co prawda do niej trzeba zwykle trochę dojść). A już nie wspomnę o tym, jak – po powrocie do domu – cieszy bliskość toalety 😜

7. spokojne wieczory

Zazwyczaj na kampingu dzień kończy się na spokojnie. Nieważne co było wcześniej. Dzieciaki ładnie się bawiły, czy wariowały. W dzień był relaks, czy męcząca wyprawa. Udało się zrealizować plany, czy wszystko trafił szlag. Kampingowanie, jak wiadomo, sprzyja ogniskowaniu. A nie ma nic lepszego na zakończenie dnia, niż pogapić się w ogień. Można przy tym pogadać, można pomilczeć, można pośpiewać przy akompaniamencie gitary. Ale w każdej wersji człowieka dopada zaduma, uspokajają się myśli i ogarnia błogość. To jak forma medytacji! Nie ma lepszego sposobu na wyciszenie przed snem.


Jak widzicie – plusów mnóstwo! Spokój, bliskość natury i uśmiechnięte dzieciaki – czyż nie tego, nam -rodzicom, na wakacjach najbardziej potrzeba?! Polecam!

Miłego biwakowania!


Autorem zdjęcia jest Daan Weijers, pochodzi ono z zasobów unsplash.com

Related Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *